Witajcie.
Pora troszke tu odkurzyć. Chwilke mnie nie było. Nie miałam co pokazywać. Dużo spraw osobistych się nazbierało i już na szydełko czasu nie wystarczyło. Wreszcie udało mi się skończyć wyzwanie o którym dawno mówiłam.
Koleżanka poprosiła mnie o etui na książke. Wymyśliłyśmy, że bedzie kocie. Takie coś wykombinowałam
Jak już jesteśmy w tematyce książkowej to żeby lepiej się czytało powstała też zakładka. A do kotka wiadomo pasuje myszka więc i jest:
A najwiekszym wyzwaniem jakie dała znajoma była zakładka z postacią z dragon ball.
Nijak jej nie mogłam wymyślić. A finalnie powstała z filcu.
Udało się także sprostać wymaganiom fundacji i można dalej robić ośmiorniczki. Więc są kolejne:
Niestety atestowana włóczka już nie ma super kolorków. Tylko dziwne ciapki, ale tragedi nie ma chodź melanżowych kolorów nie lubie.
Komplet biżuterii z poprzedniego posta niestety w dniu kiedy był potrzebny był niewidzialny a na drugi dzień już był. Więc premiery nie było, a tyle pracy mu poświeciłam.
Dziękuje że do mnie zaglądacie i zostawacie kilka słów.
Nastepny post pewnie nie prędko, bo nie mam co dziergać.